„Regularna aktywność fizyczna” – to mantra, której pewnie masz już dość. Doba zawsze jest za krótka, siłownia niekoniecznie jest blisko, a karnet swoje kosztuje. Podsuwam Ci kilka sposobów na to, żeby ruszać się więcej na co dzień bez straty czasu ani pieniędzy. Postaw na sport mimochodem!
Wybieraj schody.
Gdy tylko możesz iść, a nie stać – idź. Zapomnij o windach, gdy na klatce schodowej masz darmowy fitness!
Nie musisz stać na ruchomych schodach.
Idź po ruchomych schodach tak jak po zwykłych – poprawisz kondycję i szybciej dotrzesz do celu.
Chodzona przerwa w pracy.
Wstajesz od biurka? Weź koleżankę lub kolegę na pięciominutowy spacer wokół budynku. Odświeży Wasze głowy lepiej niż kawa. Więcej światła dziennego to także odpoczynek dla oczu.
Wysiadaj przystanek wcześniej.
Zamiast wysiadać wprost pod pracą lub domem, opuść autobus na wcześniejszym przystanku. Ostatni odcinek pokonaj pieszo.
Nie czekaj biernie na autobus.
Do autobusu masz jeszcze 10 minut? Zamiast stać i się nudzić, wpraw nogi w ruch i przespaceruj się na następny przystanek.
Siadaj na podłodze.
Czytasz? Usiądź na podłodze. Bawisz się z dzieckiem? Baw się na podłodze. Oglądasz telewizję? Oglądaj z poziomu podłoża! Dlaczego? Po pierwsze, paradoksalnie, na podłodze masz więcej możliwości wygodnego ułożenia ciała. Po drugie, siedzenie na podłodze angażuje więcej mięśni. Po trzecie, wstawanie z parteru wymaga więcej wysiłku niż podnoszenie się z typowej pozycji siedzącej.
Nie unikaj prac domowych.
Domowe porządki to całkiem niezłe spalacze kalorii. Korzyści zauważysz w lepszym stanie mieszkania i w swojej kondycji.
Mniej niż kilometr? Użyj nóg!
Wprowadź zasadę jednego kilometra. Jeśli poczta, sklep albo fryzjer znajduje się mniej niż kilometr od Ciebie, sprezentuj swoim nogom spacer. Spokojnym krokiem pokonasz ten dystans w ok. 10 minut.
Czy to działa? Sprawdź sam! Zainstaluj w telefonie krokomierz albo użyj opaski śledzącej aktywność. Liczby nie kłamią! Przekonasz się, o ile więcej będziesz się ruszać przy okazji.